Hej moi mili ! :)
Wiem, że rzadko tu jestem, ale niestety teraz jakoś tak nie mogę zebrać czasu, ciągle gdzieś jestem ciągle coś robię, ciągle nie mam aparatu przy sobie...
Muszę kiedyś tu usiąść i poopowiadać trochę o sobie. Kilka postów kosmetycznych już jest, więc przydało by się jakieś urozmaicenie, rzućcie pomysłami - będzie mi wtedy łatwiej.
Dziś jestem z kosmetykiem, mam dla was parę słów o balsamie o tanim balsamie z Isany...
Isana, Mademoiselle Raspberry - Balsam do ciała o zapachu Malin.
Jak widać produkt jest zamknięty w przeźroczystej plastikowej butelce na pompkę o pojemności 350ml gdzie widać dokładnie całą zawartość. Lubię takie rozwiązania bo mogę śledzić zużycie. Balsam ma barwę koktajlu malinowego co jeszcze bardziej kusi do zakupu, tak samo zapach jego jest prze uroczy, czysta słodka malina - uwielbiam.
Konsystencja jest przyjemna kremowa, łatwo się ją rozprowadza po skórze. Zapach się długo utrzymuje, bardzo szybko się wchłania co dla mnie jest wielkim plusem. Ja mam wrażenie, że naprawdę bardzo fajnie nawilża mi skórę. Przeważnie mam przesuszone łokcie i kolana po tym balsamie ten problem znaczącą się zmniejszył. Ten balsam jest ukojeniem dla moich nóg zaraz po depilacji, za sprawą nawilżającego pantenolu i masła shea. Produkt dodatkowo jest odpowiedni dla vegan, jest też potwierdzony dermatologicznie.
Plusty:
- niska cena
- ładnie pachnie
- łatwe aplikowanie
- wydajny
- produkt odpowiedni dla vegan
Minusy:
- dla bardzo suchej skóry będzie niewystarczający
skład:Aqua, Glycerin, Ethylhexyl Stearate, Butyrospermum Parkii Butter,